Żyjemy w czasach, gdzie suplementy odgrywają dla nas niezwykle ważną rolę. Nie mamy czasu na zdrową i zbilansowaną dietę, nie możemy wygospodarować chwili na trening. Stosując różnorodne suplementy diety wierzymy, że będziemy zawsze piękni i młodzi, a ilość witamin i innych elementów w naszym ciele poprzez stosowanie magicznych i kolorowych tabletek przyczyni się do zyskania pełni życia każdego dnia.
Nie zawsze jednak to tak działa, a co więcej okazuje się, że coraz większa liczba suplementów zawiera w swoim składzie takie składniki, które są szkodliwie i niebezpieczne dla zdrowia.
***
W ciągu ostatnich lat amerykańskie władze na podstawie przeprowadzonych analiz suplementów wydały blisko 700 ostrzeżeń dotyczących suplementów, które nie powinny być stosowane przez ludzi ze względu na składniki, które nie zostały zatwierdzone i które określane są mianem szkodliwych. Co dziwne, aż w 98% przypadków tych składników nie było w ogóle zapisanych w składzie leków. Badania są zatrważające. Wydaje nam się, że kupujemy produkt, który ma nam pomóc. Wydajemy na niego wcale nie małe pieniądze. Okazuje się zaś, że to nie tylko nam nie pomaga, ale jeszcze szkodzi.
W większości przypadków w grę wchodzą suplementy, które poprawiają sprawność seksualną, które powodują spadek wagi lub które też wspomagają rozbudowę masy mięśniowej. To właśnie te trzy grupy suplementów okazały się być najbardziej podejrzanymi, zawierającymi w składzie takie składniki, których być tam nie powinno.
Dużym problemem w dzisiejszych czasach jest produkcja suplementów, które w swoim składzie zawierają leki. Jeszcze blisko 10 lat temu zdarzało się to niezwykle rzadko, dziś jest to coraz częściej normą. Dla przykładu na rynku amerykańskim w 2009 roku takich suplementów z lekami było około 150, dziś jest ich 1000. Rośnie popyt na tego typu produkty dlatego też rynek wciąż poszerza swoją ofertę i daje kolejne i następne suplementy, których skład z pewnością nie jest zadowalającym i takim, by móc na takie produkty stawiać wierząc, że nam pomogą i nie wpłyną negatywnie na nasze zdrowie. Pojawia się tutaj ogromny problem? Aby lek mógł zostać wydany na rynek, trzeba udowodnić jego nieszkodliwość. Cała procedura jest niezwykle pracochłonna i skomplikowana. W przypadku suplementów takiego nadzoru nie ma, mimo że w składzie leki się znajdują. Oznacza to więc, że osoba decydująca się na konkretny suplement nie ma pewności, czy ten produkt nie zaszkodzi. FDA czyli Agencja do spraw Żywności i Leków jeśli jest pewna, że dany suplement może zaszkodzić ma prawo wycofać go z obiegu. Ma to miejsce jednak po fakcie, kiedy wiele osób takie suplementy już używa. Jakie składniki pojawiają się więc w suplementach? W przypadku suplementów na poprawę sprawności seksualnej jest to sildenafil, czyli znana każdemu viagra, zaś przy odchudzaniu sibutramina, która jest wycofana od 2010 roku z rynku ze względu na ryzyko problemów układu krążenia. W suplementach dla sportowców w składzie znajdują się sterydy i inne podobne temu składniki.
Suplementy to nie kolorowe pastylki, które są kwintesencją zdrowia i dobrego samopoczucia. Jeśli lekarz nie zaleca, nie kupujmy ich jakby to były dobre cukierki. Suplementy powinno się zażywać, jeśli lekarz widzi taką potrzebę, a nie jeśli sami mamy taki kaprys. Okazuje się jak widać, że nie zawsze to, co ma nam pomóc w rzeczywistości takim właśnie jest. Wszystko powinniśmy więc brać z głową, rozsądnie i z konsultacją z lekarzem, a stawiając na suplementy wybierać tylko te najlepsze, co do których mamy pewność, co producent zawarł w ich składzie.
Facebook
RSS