Problem ze słodyczami ma wielu ludzi. Uzależnienie od nich jest tak ogromne, że próba rezygnacji bardzo często kończy się fiaskiem. Słodycze wciągają, uzależniają i sprawiają, że nie potrafimy bez nich funkcjonować. Im więcej jemy, tym jeszcze więcej jest nam ich potrzebnych. Nie potrafimy przestać i żyjemy w takim błędnym kole, bo z jednej strony wiemy, że są one szkodliwe i powodują wciąż coraz to więcej kilogramów na wadze, a z drugiej z kolei strony nie umiemy powiedzieć im NIE.
W tym artykule postaramy się znaleźć kilka złotych rad, jak poradzić sobie z uzależnieniem od słodyczy, czyli co zrobić, by nauczyć się bez nich żyć. Gotowi?
***
Odpowiednie nastawienie to podstawa
Jednym z głównych aspektów, jakie należy wziąć pod uwagę, to nasze nastawienie i sposób myślenia. Jeśli od razu będziemy do tego problemu sceptycznie nastawieni, to z pewnością nie uda nam się osiągnąć tego, co sobie chcemy założyć. Należy przede wszystkim znaleźć przyczynę podjadania słodkości. Czasami jest to wynik głodu, nudy, stresu, czy smutku. Może to też być wynik szczęścia, może to nieumiejętność odmawiania, gdy ktoś nas kusi lub częstuje. Zdarza się, że musimy mieć coś słodkiego do kawy. Warto więc w pierwszej kolejności znaleźć tą przyczynę zajadania i próbować ją wyeliminować, bowiem to może być kluczem do sukcesu, by tych słodyczy już po prostu nie jeść. Nie powinny być one nagrodą za coś, nie powinny być lekarstwem na smutek, czy rozwiązaniem na nudę. Na to wszystko są inne sposoby, a na pewno nie jedzenie słodyczy.
Chcąc je wyeliminować, warto zadać sobie pytanie, dlaczego? Bo chcemy schudnąć? Bo to modne, by postawić na zero cukru? Bo mamy taki kaprys? Bo mamy problem z cerą? Każdy z nas jest inny i dla każdego powód, dla którego chcemy zrezygnować ze słodyczy jest inny. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, by postawić sobie za cel nasze zdrowie, jak również i dobre samopoczucie. To bowiem powinno być dla nas najlepszą motywacją do tego, by słodyczom powiedzieć stanowcze nie.
Ustalenie sobie celu
Ważne jest to, aby mieć ustalony jakiś cel. Dla jednego będzie to wciśnięcie się w rozmiar 36 jeansów, dla kogoś innego określony obwód brzucha, dla jeszcze innego sześciopak. Najważniejsze, to umieć powiedzieć sobie koniec. W końcu to my sami jesteśmy odpowiedzialni za to, co robimy i nikt tego nie zrobi za nas. Jeśli chcemy widzieć efekty, powinniśmy przyłożyć się do naszej pracy, dać z siebie 110% i każdego dnia jeszcze bardziej dążyć do perfekcji. Istotną rolę tutaj odgrywa nasza psychika, która w przypadku uzależnień, odgrywa tak naprawdę kluczowe znaczenie. Czasami potrzeba małych zmian, by przejść do dużych, czasami trzeba od razu postawić wielki krok. Każdy z nas jest zupełnie inny i dlatego też ważne jest to, abyśmy potrafili znaleźć i wypracować sobie swój własny sposób na to, by mając cel do niego dążyć, bo to tak naprawdę odgrywa priorytetowe znaczenie.
Pozytywne myślenie
Jeśli będziemy myśleć pozytywnie, z pewnością będzie nam zdecydowanie łatwiej podejść do całego tematu oduzależnienia. Nie powinniśmy traktować etapu zrezygnowania ze słodyczy, jako kary, ale jako coś, co okaże się być dla nas po prostu najlepsze, coś, co pozytywnie wpłynie na nasze ciało, zdrowie, samopoczucie, na codzienne życie. Nie warto myśleć, nie wiem czy mi się uda, ale z pewnością powiedzieć tak wiem, że na pewno mi się uda. Warto mieć na uwadze fakt, że wraz z brakiem słodyczy w diecie, może wiele się w naszym życiu zmienić, co jeszcze bardziej pozwoli nam pozytywnie myśleć. Może będą to lepsze wyniki badań, brak trądziku, mniej kilogramów, a może poznawanie nowych, zupełnie innych smaków. Któż wie – każde rozwiązanie będzie dobrym, jeśli tylko będziemy pozytywnie myśleć i racjonalnie podchodzić do całego tego etapu odstawiania słodkości.
Akceptacja porażki
Należy zdać sobie sprawę z tego, że porażka to rzecz naturalna i w przypadku rzucania słodyczy, na pewno taka się pojawi. Rzadko bowiem kiedy dana osoba mówi słodyczom nie i trzyma się tego postanowienia w 100%. Zazwyczaj bowiem jest tak, że porażka czegoś nas uczy, pozwala wyciągnąć wnioski. Jeśli tak właśnie jest, to porażkę należy traktować tak, jak doświadczenie i wyciągnąć z niej wnioski, bowiem tylko w taki sposób będziemy umieli uczyć się na błędach, dalej ich nie popełniając. I co ważne, jeśli taka porażka się pojawiła, nie można rezygnować. Upadliśmy, wstajemy i dalej idziemy po swoje.
Skarbonka na nasze oszczędności
Kiedy już mamy ustalony cel, jesteśmy pozytywnie nastawieni i zdajemy sobie sprawę, że porażka może być wpisana w ten scenariusz, pora przejść do działania. Kupujemy więc świnkę skarbonkę i w momencie, gdy będziemy mieli ochotę na coś słodkiego, równowartość tej słodkości wrzućmy do skarbonki. Dzięki tak uzbieranym pieniądzom, będziemy mieli możliwość kupienia sobie za to czegoś innego, na przykładu książek, ulubionych kosmetyków, czy w przypadku większej sumy – wycieczki, telefonu, ubrań…
Wyrzucamy słodycze z domu
Nie można decydować się na hasło: koniec ze słodyczami, jeśli te nadal są w domu. Nie można też powiedzieć, że zaczniemy, kiedy je wszystkie zjemy. Nie! Jak już, to zaczynamy właśnie od teraz! Warto więc wydać słodkości znajomym, przyjaciołom czy rodzinie, a samemu podejść do tematu poważnie, działając od tej właśnie chwili. I podobnie, jeśli jesteśmy w sklepie, szczególnie na początku starajmy się omijać wszelkie alejki ze słodkościami. Po co ma nas coś kusić, jeśli jeszcze mamy z tym problem? Gwarantujemy, że po niedługim czasie, widok słodyczy w ogóle nie będzie na nas działał.
Detoks 14 – dniowy
Detoks jest bardzo dobrym sposobem na to, by zmniejszyć poziom słodkiego smaku. Jeśli na okres 14 dni zrezygnujemy całkowicie ze słodkości, łącznie z domowymi zamiennikami, jak również i ze słodkimi owocami, zobaczymy już po dwóch tygodniach stosowania, że słowo słodki będzie miało dla nas zupełnie inny smak. Wystarczą dwa tygodnie, by tolerancja na cukier obniżyła się, a nam było łatwiej już bez tego cukru żyć. Niemniej jednak – te dni to bardzo trudny czas, ale jeśli zaciśniemy zęby i go przezwyciężymy, wyjdziemy z tego zwycięsko.
Nie popadamy w skrajność
Choć detoks to całkowita rezygnacja ze słodyczy, to po tym okresie nie powinniśmy całkowicie się smaku słodkiego pozbywać. Jeśli bowiem czegoś, co kochamy zabraniamy sobie, to pożądanie rośnie i w pewnym momencie nasze nawyki i męka na nic się zdadzą, bowiem wrócimy do jedzenia tego ze zdwojoną mocą. Warto więc na przykład postawić na jeden dzień w tygodniu, gdzie będziemy mogli pozwolić sobie na coś słodkiego lub na przykład możemy wybrać zamienniki cukru i zdecydować się na ciasta własnej roboty z dodatkami tych ,,zdrowych “ słodkości.
Dodatkowe sposoby na poradzenie sobie ze słodyczami
Oprócz powyższych kwestii, które są niewątpliwie bardzo ważne, jeśli chodzi o próbę oduczenia się jedzenia słodyczy, istnieją różnorodne sposoby, by ta chęć sięgnięcia po coś słodkiego była zdecydowanie mniejsza. Co więc warto robić? Czego unikać? Na co stawiać? Na pewno podstawą jest ograniczenie słonych potraw, bowiem słony produkt sprawia, że mózg chce po nim otrzymać coś słodkiego. Kiedy więc chcemy wyeliminować cukry, ograniczmy również i sól w naszej diecie. Warto pić herbatę z morwy białej, która to pomaga stabilizować poziom cukru we krwi, zmniejszając jednocześnie apetyt na słodkie rzeczy. Istotne może być także wybranie śniadań w formie białkowo – tłuszczowych produktów, bo często właśnie takie rozwiązanie hamuje apetyt na słodkie w kolejnych godzinach. I co ważne, należy jeść regularnie, by nie odczuwać głodu.
Podsumowanie…
Jak więc widać, istnieją sposoby na to, by spróbować te słodycze z diety naszej wyeliminować. Warto się tym posiłkować i prostymi trikami, krok po kroku powiedzieć słodyczom stanowcze nie. To naprawdę nie jest takie straszne, kiedy już zaczniemy. Jak ze wszystkim – najtrudniejszy pierwszy krok… a potem, to już tylko z górki.
Facebook
RSS