
Nie chcesz mieć niekształtnego brzucha, zbyt grubych ud, czy obwisłych pośladków? Zacznij dbać o to co jesz!
Rozterki dotyczące nadmiernej tkanki masy ciała zawsze możemy obwinić na niewłaściwe geny, czy złe przyzwyczajenia, nieprzywiązanie do diety oraz aktywności fizycznej. Jednak w rzeczywistości takie tłumaczenia nie tylko nie wyjaśniają istoty problemu, ale również – komplikują powyższe rozwiązanie. Dlatego zamiast się usprawiedliwiać najlepiej skupić się na odnalezieniu takiej metody, która pomogłaby walczyć z nadmierną masą tłuszczową. Jeżeli więc nie chcemy, w dalszym ciągu zmagać się z tym uciążliwym problemem, pobłażając sobie oraz nie licząc na akceptację takowego stanu rzeczy, aby to zmienić prezentujemy państwu jakich produktów powinno się unikać.
Słodycze
Należy powiedzieć sobie wprost, iż ma gorszego rozwiązania niż zajadanie się słodkościami, ponieważ jest to jedyna droga, by obrosnąć w pokłady nadmiernej tkanki tłuszczowej, która znacznie może utrudnić nam codzienne czynności. Takie jedzenie, jak wszelkiego rodzaju ciasta, ciastka, cukierki, czekoladowe batony stanowią jedyne w swoim rodzaju połączenie składników w sposób niespotykanie sprzyjający przyrostowi nadmiernej masy ciała. Patrząc na sprawę z boku, z jednej strony możemy powiedzieć, że stanowią wysoki poziom zawartości cukrów, takich jak np sacharoza czy syrop glukozowo-fruktozowy, doprowadzający do wzmocnionego uwalniania hormonów współodpowiedzialnych za proces tworzenia oraz odkładania nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, która to tworzy swój tzw „zapas”, natomiast kwestia druga to trans izomery kwasów tłuszczowych, prowadzących do zaburzeń pracy receptorów, które to biorą czynny udział w przekazywaniu sygnałów dotyczących konieczności nasilenia wydatkowania energii i minimalizowania poczucia łaknienia. Skutkiem tego jest niekontrolowany przyrost masy naszego ciała w szczególności w okolicach obwodu pasa, oraz ud czy bioder.
Spożywanie posiłków składających się z fast-foodów, bądź dań gotowych typu instant
Wciąż niewiele osób zdaje sobie sprawę jak szkodliwy wpływ na estetykę naszej sylwetki mają takie dania jak frytki, pizza, czy też uwielbiane przez wielu hamburgery. Dania te stanowią optymalny sposób na pogorszenie estetyki naszego ciała. Niestety mała rzesza ludzi ma świadomość tego, że w miejscach gdzie szybko mona zjeść, takich jak np. bary szybkiej obsługi, pokarmy zostają sporządzone w taki sposób, aby jak to mówi słynne przysłowie „apetyt rósł w miarę jedzenia”. Jest to tragiczne w skutkach, ponieważ w rezultacie dostarczamy organizmowi znacznie większą ilość pustych kalorii, niż mogłoby się nam na pierwszy rzut oka dawać poczucie sytości w dużo późniejszym czasie. Wspomnijmy również o fakcie, że większość serwowanych tam potraw dostarcza niewyobrażalnie dużej dawki niezdrowych cukrów pod różną postacią, izomerów trans i jest uboga w składniki pokarmowe o charakterze energetycznym. W taki właśnie sposób otrzymamy receptę na niechciany przyrost masy ciała do niebezpiecznych dla zdrowia a nawet życia rozmiarów. Wcale nie lepiej sytuacja się ma jeżeli chodzi o potrawy zwane fast-foodami, szeroko dostępnymi na rynku, najczęściej w marketach. Produkty te kuszą szybkim przygotowaniem, bowiem wystarczy włożyć je do kuchenki mikrofalowej lub zalać wrzącą wodą. Ich cechą szczególną jest również nadspodziewanie wysoka gęstość energetyczna, jednak odżywcza jest wręcz minimalna.
Pożywienie śniadaniowe oraz przetworzone artykuły zbożowe
Spożywając najważniejszy posiłek dnia, czyli śniadanie, zaczynają państwo od zjedzenia musli bądź granoli, lub śniadaniowych produktów przeznaczonych dla dzieci. Musimy mieć świadomość, że znaczna część dostarczonych tym sposobem kalorii otrzymuje państwa tkanka tłuszczowa. Wystarczy rzucić okiem na składy artykułów przeznaczonych do porannego spożycia. Mają podobne właściwości w odkładaniu tłuszczu, co słodycze, oczyszczone zboża, cukier oraz syrop glukozowo-fruktozowy, a w niektórych przypadkach utwardzony tłuszcz roślinny jak również kandyzowane owoce, słód jęczmienny – to podstawowe składniki z jakich składają się produkty śniadaniowe. Jeżeli uważają więc państwo, że dodatkowa porcja błonnika bądź prefiksu witaminowego czynią z tych wynalazków odżywczy i wartościowy produkt, to jesteście w błędzie, ponieważ jest to bardzo szybka droga do otyłości.
Słodkie przetwory mleczne, jogurty owocowe
Przetwory pochodzenia mlecznego stanowią cenne wypełnienie diety w takie składniki jak białko, ale również witaminy z grupy B, a także o ile są pełnotłuste – witaminę D i A. Niestety nasza słabość do słodyczy powoduje, że coraz bardziej ochoczo zamiast najbardziej wartościowych, „wytrawnych” przetworów mlecznych sięgamy po produkty słodzone, takie jak jogurty owocowe, różnego rodzaju serki homogenizowane o różnych smakach, ale również desery dla dzieci i inne podobne do nich nieużyteczne odżywczo produkty. Zachęcam aby przyjrzeć się etykietom, jakie znajdują się na opakowaniach. Po przeczytaniu zawartego w nich składu szybko przyjdzie nam ochota, by zastanowić się czy rzeczywiście przykładowy jogurt owocowy, czyli produkt składający się z około 80% wody, równocześnie w ponad 15% z cukrów prostych, jest tym czego potrzebujemy. Zjadając 500 ml jogurtu o takim składzie jak wyżej opisany na drugie śniadanie, dostarczamy aż 75 g cukrów w postaci sacharozy oraz cukru jakim jest laktoza. Warto wspomnieć, że do tego wystarczy spożyć batonik zbożowy i poziom cukrów w naszym organizmie zwiększy się do około 100 g.
Napoje słodzone oraz soki owocowe
Pokłady tkanki tłuszczowej znajdujące się zarówno wewnątrz jamy brzusznej, ale także pod skórą, tworząc charakterystyczne fałdy, niezwykle cieszą się nie tylko z kalorii dostarczanych wraz z pokarmem, ale także z tych jakie przyjmujemy wraz z piciem napojów . Niestety, mało który z konsumentów o tym pamięta. W rezultacie zdarzają się przypadki, że płyny stanowią źródło ponad 1/3 dawki codziennej dostarczanych do organizmu kalorii i co kluczowe ponad połowa z nich pochodzi ze spożytych cukrów prostych. Rozterka ta nie tylko dotyczy kolorowych, dosładzanych napojów, ale również różnej postaci soków owocowych, które nie są wzbogacone w cukry tylko dlatego, że zawierają ich dużą ilość od 9 – 12%.
Podsumowując
Przedstawione państwu grupy produktów żywnościowych charakteryzuje wspólny mianownik. Spożywanie ich może wyraźnie wzmożyć przyrost uporczywej tkanki tłuszczowej. Najlepsze jest jednak to, że codzienne menu nie musi składać się z wszystkich wyżej opisanych pozycji, aby rezultat był widoczny. Samo spożywanie słodkich napojów oraz słodyczy może wywołać sytuację, w której nasz organizm przestawi się na nagromadzenie zapasów tkanki tłuszczowej. Jeżeli dodamy też dwa niezdrowe dania typu instant lub fast-food, a także przesłodzone produkty przeznaczone do spożycia na śniadanie, rezultat nie będzie pozytywny. Należy pamiętać, że to jak się odżywiamy zależy tylko od nas samych. Warto więc odpowiedzialnie przemyśleć w jaki sposób podchodzimy do naszego odżywiania.
Facebook
RSS